Lizbona bez turystów w czasach Covid-19
Lizbona bez turystów w czasach Covid-19
Koronawirus jest chyba jednym z najczęściej używanych słów w 2020 roku na całym świecie. Kwarantanna, szkoła oraz praca online i wzrastające bezrobocie to realia obecnego czasu. Turystyka, czyli moja branża, będzie zapewne najdłużej będzie odczuwała skutki wirusa. Jak wygląda turystyka w Portugalii w dobie pandemii?
Portugalia już od kilku lat jest popularną destynacją turystyczną, wiele osób zachęcają przepiękne plaże, inni przybywają w celach religijnych do Fatimy, a niektórzy na wypady weekendowe. Od kilku ostatnich lat liczba turystów w Portugalii nieustannie rosła. Według statystyk w 2020 również sporo turystów miało odwiedzić ten kraj położony na zachodnim krańcu Europy. Jednak w marcu 2020 w Portugalii zostaje wprowadzony stan wyjątkowy, mieszkańcy pozostają w domach, a o turystach nie będziemy nawet wspominać. Po zniesieniu stanu wyjątkowego pojawił się plan łagodzenia obostrzeń. Od lipca 2020 granica lądowa z Hiszpanią jest otwarta.
Jak to wszystko wygląda z perspektywy osób związanych z branżą turystyczną?
Wiele miejsc hoteli, restauracji, hosteli, biur podróży, muzeów jest zamkniętych. Na ulicach Lizbony pojawia się coraz więcej bezdomnych i proszących o pieniądze osób. Wiele ludzi straciło pracę. Zwolnienia osób dotyczących branży turystycznej miały miejsce głównie po kilku tygodniach, od wprowadzeń obostrzeń w krajach Europejskich. Wówczas było wiadomo, że sytuacja zbyt szybko się nie ustabilizuje.
Póki co obostrzeń są nadal wprowadzane, jest zakaz zgromadzeń powyżej 10 osób, sklepy są otwarte do godziny 20. Ponadto, są ograniczenia co do ilości osób przebywających w jednym zamkniętym pomieszczeniu, czy środku transportu.
Dla Portugalii, kraju w którym turystyka jest ważną gałęzią gospodarki brak ruchu turystycznego ma wiele negatywnych skutków. Wszyscy zastanawiamy się kiedy wróci turystyką? Czy jesienią a może w przyszłym roku? A jakie są wasze prognozy?
P.S. Swoją drogą wydaję mi się, że Lizbona odzyskała swój dawny spokój, w rzece Tag pojawiają się dawno niewidziane delfiny, można przejechać się słynnym tramwajem 28 bez czekania w ogromnej kolejce. W końcu można nieśpiesznie przespacerować się ulicami miasta i dojrzeć wiele ciekawostek. Nigdy bardziej nie czułam portugalskiego saudade, niż teraz kiedy przechodząc ulicami stolicy wiedzę puste restauracje fado, w których nie ma spragnionych posłuchania słynnej w Portugalii muzyki. Kiedy starsi Portugalczycy w parkach grają w karty i szachy i kiedy nie ma pędzących z aparatem w ręce turystów.
Vai ficar tudo bem!
Tekst: Anna Wiśniewka